Hey! Pierwszy post od dawna, nie miałam czasu pisać gdyż dużo się u mnie dzieje :)) Całą majówkę spędziłam ze znajomymi w Budapeszcie i było świetnie. Wiem już, że za rok również się z nimi gdzieś wybiorę, a nawet wcześniej, bo już planujemy wspólne wakacje. Jeśli chodzi o miasto to jest śliczne. Architektura i urokliwe uliczki są zachwycające. Całe miasto jest wybudowane w jednym stylu, każdy budynek, skwer jest częścią całości. Miasto zwiedzaliśmy z przewodnikiem i była to część oficjalna. Potem przychodziliśmy do hostelu (mieszkaliśmy w Wombacie) i mieliśmy czas wolny. Muszę przyznać, że organizatorzy się postarali. Nasza grupa bardzo się zintegrowała podczas tańczenia belgijki i wspólnych imprez w parku i nad Dunajem. Obiady nie były w ofercie, więc po południu wszyscy ruszali na miasto w poszukiwaniu dobrego lokalu, co było dodatkową okazją do zwiedzania i poznawania nowych ludzi. Nie wszyscy Węgrzy dobrze mówią po angielsku, niektórzy prawie wcale, jednak zawsze jakoś się dogadywaliśmy :) Jeśli chodzi o pytanie o drogę, to nie było z tym problemu, zawsze ktoś umiał nam ją wskazać. Jedzenie węgierskie nie zaskoczyło mnie, głównie można było zjeść gulasz z papryką i mięsem.
W drodze powrotnej na kilka godzin zatrzymaliśmy się w Tokaju- zabytkowej miejscowości słynącej z najlepszych gatunków win. Kupiłam tam kilka butelek i trzeba przyznać warto było.
Zostawiam Was z kilkoma zdjęciami, nikt nie robił ich wiele, gdyż skupialiśmy się głównie na spędzaniu czasu razem. Wyjazd minął w mgnieniu oka i mam nadzieję, że niedługo znowu gdzieś wyruszymy.:)
Budapeszt!? Zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńWow! Takie wyjazdy są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńA jak kształcą umiejętności językowe i dodają odwagi! :)