niedziela, 29 lipca 2012

Prometeusz 3D recenzja

Hey kochani, wczoraj byłam w Silver Screen  w Łodzi na "Prometeusz" w 3D. Szczerze mówiąc nie wiedziałam na co się wybrać. Rozważałam jeszcze pójście na którąś z komedii bądź "Romana Barbarzyńcę".  Do obejrzenia przekonał mnie opis filmu, fabuła miała opierać się na poszukiwaniu boskiej cząstki, Stwórcy, Siły, która nas stworzyła. I rzeczywiście przez pierwszą godzinę seansu akcja brnęła wartko na przód. Razem z bohaterami przemieściliśmy się do roku 2094 na odległą planetę, w układzie planetarnym jaki został odczytany z rysunków starożytnych cywilizacji Majów, Azteków, Inków, Egipcjan itd. Zostawili oni w spadku gwiezdną mapę mająca zaprowadzić do kolebki ludzkości- początku wszystkiego. Potem jednak zaczęły się schody... Bohaterowie odnaleźli trupy olbrzymów- naszych Stwórców. Co już mnie mocno rozczarowało. Ludzie stworzeni przez większych ludzi? hmmm... Następnie okazało się, że jeden z Olbrzymów ocalał i w dodatku chce zniszczyć Ziemię. I od tej pory film przypomina marny horror science-fiction, który ma na celu pokazanie jak największej liczby obrzydliwych i żądnych krwi potworów-kosmitów. Końcówka rozczarowuje najbardziej- jest to walka dwóch kosmitów różnych gatunków. Zabijają się na wzajem, a z truchła jednego z nich rodzi się nowy gatunek potwora. Jeśli chodzi o załogę, ocalała jedna osoba, która opuszcza planetę z szaleńczym pomysłem dalszych poszukiwań początków istnienia.
Generalnie jak dla mnie film jest momentami niespójny. Brak puenty. Potwory nie zostały zabite. Bóg nieodnaleziony. Załoga wybita prawie co do jednago. Zero przesłania. Nic. Na pochwałę zasługuje tylko pierwsza godzina filmu, efekty specjalne i unikalne zdjęcia. Reszta wg uznania. Raczej dla maniaków science-fiction ;))
Wybór pozostawiam WAM, dla mnie to zbyt duże rozczarowanie, zwłaszcza, że za trzy osoby zapłaciliśmy 75 zł.
Może ktoś z Was oglądał i podzieli się opinią? Napiszcie też na co mogę się jeszcze wybrać. W pon będę w Cinema City ;))

3 komentarze:

  1. ja niestety nie oglądałam. ;p Może Magic Mike lub Step Up 4? :)) zapraszam do mnie xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałam i nie zamierzam. Nie lubię filmów tego typu.
    Step up 4, epoka lodowcowa 4.
    Jak urodzić i nie zwariować-świetna komedia;D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie oglądałam , ale chyba się skusze , tak nawiasem fajny blog , obserwuje i licze na rewanżyk u mnie -http://wonderlandse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń