sobota, 8 grudnia 2012

"Atlas chmur"

Hey kochani, byłam dzisiaj w Promenadzie na "Atlasie chmur". Film posiada 533 miejsce w rankingu ogólnoświatowym i wysokie recenzje. Czy podzielam ten zachwyt? O tym poniżej.

W filmie śledzimy losy postaci z różnych epok i zakątków świata, których najbardziej błahe decyzje i czyny mają daleko idący wpływ na teraźniejszość, przyszłość, a nawet przeszłość naszej planety. "Atlas chmur" jest ucztą nie tylko dla wielbicieli zapierających dech w piersiach opowieści przygodowych, ale także spostrzegawczych miłośników X Muzy. Każda z gwiazd występuje w filmie w kilku nierozpoznawalnych na pierwszy rzut oka wcieleniach, dając popis wirtuozerskiej gry i ironicznego dystansu do swojego dotychczasowego wizerunku. 

Fabuła spaja ze sobą 6 różnych historii od melodramatu po science fiction, z różnych okresów czasu. Jednak mnogość historii nie sprawia wrażenia bałaganu. Czynnikiem łączącym wszystkie opowieści jest ich przesłanie, ideały i wartości. Poruszone są tu problemy homoseksualistów, czarnoskórych, wolności osobistej, nadzoru jednostki przez system, wyboru pomiędzy dobre a złem. Jest to przede wszystkim film o nas samych. O tym, czy potrafimy przyjąć prawdę o człowieku i jego słabościach. I czy potrafimy coś zmienić. 

Podsumowując jest to piękny film o przesłaniu na temat nas samych. Jest to podróż do wnętrza człowieka. Opowieść o jego wrażliwości i człowieczeństwie, które tak łatwo można utracić. Polecam! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz